Nazywa się to powszechnie medytacjami, ale chodzi o sterowane czyimiś słowami wizualizacje. Sporo tego w sieci. Większość “nauczycieli życia” wkłada swoje medytacje, niektórzy mają ich wiele, co świadczy o ich popularności. Ja także mam ich kilka, choć sama nie jestem wielką zwolenniczką częstego słuchania takich medytacji. A dlaczego ma tylu chętnych? O tym mówi w tej audycji, dlaczego niektórzy lubią słuchać medytacji.