W dzisiejszej liturgii słowa nie chodzi o niebo po śmierci. Chodzi o nowy porządek, który zaczyna się tu i teraz. Piotr i Barnaba umacniają młode wspólnoty chrześcijańskie. Jan w Apokalipsie widzi „nowe niebo i nową ziemię” – z Bogiem, który „rozbija swój namiot pośród ludzi”. A Jezus? Zostawia uczniom jedno przykazanie: miłujcie się tak, jak Ja was umiłowałem. Czy świat naprawdę poznaje nas po tym, jak kochamy? Co się stało z tą miłością, która miała zmieniać świat? I gdzie podziała się ta Ewangelia, która miała budować coś zupełnie nowego? Zapraszam na kilkanaście minut refleksji, która nie moralizuje, ale zaprasza do życia… po nowemu.