Dostałam z wydawnictwa Wielka Litera książkę. Mówią, że tematyka bardzo podobna, więc nie mogli się nie zgłosić. Ja się ucieszyłam. Patrzę na tytuł: "Matka siedzi z tyłu". Myślę: o, pewnie coś o maci...
Dostałam z wydawnictwa Wielka Litera książkę. Mówią, że tematyka bardzo podobna, więc nie mogli się nie zgłosić. Ja się ucieszyłam. Patrzę na tytuł: "Matka siedzi z tyłu". Myślę: o, pewnie coś o macierzyństwie... Przeczytałam i już wiem, że z autorką książki Joanną Mokosa-Rykalską łączy nas nie tylko macierzyństwo, ale przede wszystkim chęć opowiadania historii. Wszelakich. Coraz bliżej mi więc do stwierdzenia, że wydawnictwu mogło więc chodzić o dopisek "Opowieści z d**py wzięte", a tytuł książki nawiązuje nide tyle do macierzyństwa, ile do słynnej sceny z filmu Barei pt.: "Miś"...
W odcinku rozmawiam z Joanną o tych właśnie historiach zawartych w jej nowej, letniej i lekkiej książce. Skąd się biorą? Czy aby na pewno z d**y? I czy są prawdziwe?